Zaledwie 316 kilometrów kwadratowych powierzchni, niespełna 450 tysięcy mieszkańców oraz ponad 7 tysięcy lat bogatej historii tutejszej cywilizacji – tak w skrócie opisać można Maltę, wyspiarskie państwo-miasto położone na Morzu Śródziemnym. Valetta to jedno z pierwszych miejsc, jakie powinno się tu odwiedzić!
Pierwsze spotkanie z Maltą
Gdy samolot zniżał się do lądowania na płycie lotniska, zlokalizowanego kilometr na wschód od Luqi, moje oczy oszalały na widok błękitu morza i wypalonego słońcem krajobrazu Republiki Malty. Ten obraz mocno kontrastował z pochmurnym Poznaniem, którego ponurą panoramę z ulgą utraciłam z oczu podczas startu. Nie miałam pojęcia, czego spodziewać się po dniach spędzonych na Malcie – czy odnajdę tam głośny i barwny przedsionek Sycylii, silne wpływy brytyjskie a może smak orientu pobliskiej Afryki? Ach, gdybym wiedziała już wtedy, że znajdę tam wszystko to i dużo więcej, pewnie decyzja o zakupie lotu powrotnego nie byłaby tak oczywista.
Urlopowy deadline kazał powtarzać w myślach: wykorzystaj ten czas. Samolot wylądował, a chwilę później powitała nas maltańska orkiestra, kwiaty i tort. A co najgorsze, schodząc po schodach na płytę lotniska ogarnęło mnie ten podejrzany, ekscytujący niepokój, że znów jestem o krok od zakochania się w kolejnym bezwstydnie kuszącym kawałku świata. Wkraczając na ten nieznany “lądzik” – bo jak inaczej nazwać tak małą wyspę lądem – poczułam to, co niespełna 10 lat temu ogarnęło mnie podczas pierwszej wizyty w Turcji – że choć jestem tu obca, czuję się podejrzanie u siebie.
Autobus w kierunku Valetty
Trzymając w ręku kartę upoważniającą do siedmiodniowego przemierzania wyspy wzdłuż i wszerz i niemalże ginąc pod kołami samochodów (od kiedy w tym rejonie świata panuje ruch lewostronny, a niech to!), wsiedliśmy do autobusu, który zmierzał w kierunku Valetty. Kto by przypuszczał, że pokonanie kilkunastu kilometrów na tej – nieszczególnie górzystej wyspie – może okazać się godzinnym wyzwaniem z przygodami. Kierująca pojazdem butna Maltanka nie omieszkała w dodatku uczynić po drodze nieśpiesznej przerwy na papierosa. Jeśli w tym momencie ogarnęła nas chwila zwątpienia, późniejsze dotarcie do brzegu zatok Spinola, St. Julian oraz Exiles szybko rozwiało wszelkie wątpliwości.
Valetta – Europejska Stolica Kultury 2018
Intensywne plany naszego zwiedzania i odkrywania wyspy rozpoczynała jej stolica, wspomniana Valetta, malowniczo zlokalizowana między zatokami Wielki Port i Marsamxett. Oprócz obecności na liście światowego dziedzictwa UNESCO oraz tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2018, pełna gracji i wdzięku Valetta może pochwalić się tytułem najdalej wysuniętej na południe europejskiej stolicy a także jednym z najbardziej zagęszczonych zabytkowych obszarów na świecie. Główny rytm poruszania się po mieście wyznacza główny deptak republikański (malt. Triq ir-Repubblika), rozpoczynający się przy bramie miejskiej, a kończący się pod murami Fortu św. Elma, zbudowanego za sprawą wielkiego mistrza Juana de Homedes’a. Ilości atrakcji, jakie czekają po drodze, nie sposób wyliczyć w kilku słowach. Tam po prostu trzeba się znaleźć.
Układ architektoniczny Valetty stworzył włoski architekt, Francesco Laparelli, uczeń samego Michała Anioła. Z uwagi na strach przed ponownym atakiem Turków – których rządy na wyspie do teraz z niesmakiem “wspominać” mają najstarsi mieszkańcy Malty – nie udało się wyrównać poziomu, przecinających się ze sobą pod kątem prostym ulic, stąd dziś Valetta zachwyca ilością schodów wszystkich miłośników fitnessu i pracy nad mięśniami ud. Zwiedzanie miasta to jednak czysta przyjemność, dostarczająca satysfakcji, której prawdopodobnie nikt nie pomyli ze zmęczeniem. Valetta to bowiem miejsce dla wszystkich – starszych, młodszych, miłośników architektury oraz tych, którzy w podróży szukają wypoczynku.
Cześć, jestem Aga! Miło mi gościć Cię na Styku Kultur - blogu podróżniczym o Turcji (i reszcie świata). Znajdziesz tu ponad 350 tekstów, spośród których większość poświęcona jest Turcji. Na Styku Kultur przeczytasz również o wielu innych zakątkach świata. Rozgość się i czuj, jak u siebie! Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na Facebooku oraz Instagramie.
to miejsce działa jak magnez, gdy raz pojedziesz będziesz chciał wracać i wracać do końca życia
mam dokładnie taki sam ekscytujący niepokój, gdy docieram do nowego miejsca, które przeczuwam, że pokocham <3
to miejsce działa jak magnez, gdy raz pojedziesz będziesz chciał wracać i wracać do końca życia
mam dokładnie taki sam ekscytujący niepokój, gdy docieram do nowego miejsca, które przeczuwam, że pokocham <3
bardzo ładnie tam jest, przyjemne miasto, czuję się tam dobrze :)
bardzo ładnie tam jest, przyjemne miasto, czuję się tam dobrze :)
też oszalałam na widok koloru morza, taka czysta woda… marzenie :)))
też oszalałam na widok koloru morza, taka czysta woda… marzenie :)))
Piękne zdjęcia
cudownie tam jest
cudownie tam jest
Bajeczne widoki. Lubię takie ciasne uliczki!
bajka, pięknie tam jest :)
najcudowniejsza !
tam jest obłędnie !
tam jest obłędnie !
w tym roku zobaczę na własne oczy te wszystkie piękne miejsca ! :)))
zakochałam się w całej Malcie !
zakochałam się !
cudowne miejsce, na pewno tam wrócę :)
tak się zastanawiam nad tym miejscem na wakacje :)
Malta jest świetna, byliśmy w styczniu i też wróciliśmy zachwyceni:) Na pewno wrócimy latem bo wtedy to dopiero musi być raj:) A Tymczasem zapraszamy do pierwszej części nasze relacji: http://lecebochce.pl/malta-informacje-praktyczne/, kolejne już wkrótce!
fajnie się czyta Twoje posty :)
też się tam czułam jak u siebie !
co jak co, ale masz rację z tym rajem :)
świetnie :)
Ale piękne zdjęcia <3
Świetny artykuł! Skąd czerpiesz inspiracje kiedy nie masz pomysłu na tematy artykułów?