
Za nami kolejna podróż do Turcji! Na przełomie czerwca i lipca 2021 spędziliśmy w krainie simitów kolejne dwa tygodnie. Tym razem na naszym szlaku znalazły się trzy zupełnie odmienne regiony i miasta. Na początku wypoczywaliśmy w Bodrum, by później polecieć na kilka dni do Ankary, a na końcu spędzić niecały tydzień w Stambule. Nasze przygody tradycyjnie relacjonowałam na bieżąco na instagramowym profilu @stykkultur, a wszystkie opublikowane relacje zostały dodatkowo zapisane. Jeśli jeszcze ich nie widzieliście – zachęcam do nadrobienia zaległości. Nim rozpoczniemy cykl publikacji szczegółowych tekstów, dotyczących poszczególnych miejsc i atrakcji, chciałabym podzielić się z Wami podsumowaniem najważniejszych informacji, dotyczącym poszczególnych etapów planowania oraz realizacji naszej podróży.
Przygotowania do wylotu nad Bosfor
- Do Turcji tradycyjnie wybraliśmy się na własną rękę, samodzielnie dbając o każdy etap podróży. Pierwszym krokiem był zakup biletów na trasie Warszawa – Stambuł (zdecydowaliśmy się na Polskie Linie Lotnicze LOT), a także lotów krajowych (na lotnisku Istanbul Grand Airport przesiedliśmy się na lot krajowy do Bodrum, realizowany przez narodowego tureckiego przewoźnika Turkish Airlines).
- W dalszej kolejności zadbaliśmy o zakup polisy ubezpieczeniowej, bez której nigdy nie ruszamy się z domu za granicę. Warto pamiętać, że Turcja nie leży w strukturach Unii Europejskiej, a co za tym idzie na jej terytorium nie obowiązuje Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego EKUZ. W przypadku braku prywatnego ubezpieczenia, wszelkie koszty leczenia (zarówno te, związane z pandemią COVID-19, jak i innymi chorobami, jak również nieszczęśliwymi wypadkami) podróżni muszą pokryć z własnej kieszeni. W zależności od sytuacji, kwoty te mogą być naprawdę duże – warto zadbać o dobrą polisę!
- Kolejnym elementem planowania podróży było zarezerwowanie hotelu w Bodrum. Tradycyjnie, skorzystaliśmy w tym celu z portalu Booking.com i zdecydowaliśmy się na pobyt w Manastir Hotel & Suites. Niebawem podzielimy się z Wami szczegółową recenzją tego obiektu.
- Dzień przed wylotem do Turcji, wypełniliśmy także obowiązkowy elektroniczny formularz Türkiye’ye Giriş Formu, dostępny na stronie register.health.gov.tr. Na jego podstawie otrzymaliśmy indywidualne kody śledzące HES (więcej pisałam o nich TUTAJ), które zapisaliśmy w telefonie, by mieć je zawsze pod ręką.
- Zadbaliśmy o wydruk naszych paszportów covidowych, potwierdzających zakończenie pełnego procesu szczepień. W przypadku ich braku, akceptowane byłoby także poświadczenie o ważnym statusie ozdrowieńca lub negatywny wynik testu.

Procedury na lotnisku w Polsce oraz w Turcji
- W trakcie odprawy na Lotnisku Chopina zostaliśmy poproszeni o okazanie paszportu, kodu HES, a także certyfikatu szczepienia (alternatywnie negatywnego wyniku testu lub ważnego statusu ozdrowieńca). Brak jakiegokolwiek z tych dokumentów skutkowałby brakiem możliwości wejścia na pokład samolotu.
- Po przylocie do Stambułu zweryfikowano wyłącznie nasze paszporty.
Pobyt w Turcji
- W trakcie naszego pobytu w Turcji nadal obowiązywał nakaz zakrywania ust oraz nosa na ulicach. W związku z bardzo wysokimi temperaturami nie wyobrażaliśmy sobie jednak nieustannego noszenia na twarzy maseczek – zakładaliśmy je wyłącznie w dużych skupiskach ludzkich, a także oczywiście w przestrzeniach zamkniętych. Nikt nie zwrócił nam ani razu z tego powodu uwagi.
- O okazanie kodu HES poproszono nas wyłącznie kilkukrotnie – m.in. w trakcie rejestracji w hotelu w Bodrum, przy wejściu do centrum handlowego w Ankarze, przy wejściu na obszar wieży telewizyjnej Çamlıca w Stambule, a także przy wejściu na obszar portów lotniczych.
- Z uwagi na duże odległości, między miastami przemieszczaliśmy się wyłącznie przy pomocy lotów krajowych – ze Stambułu do Bodrum (Turkish Airlines), z Bodrum do Ankary (Pegasus Airlines, z przesiadką na stambulskim lotnisku Sabihy Gökçen) a następnie z Ankary do Stambułu (AnadoluJet).
- Kolejne dwa obiekty – Hotel İçkale w Ankarze oraz Glamour Hotel Sirkeci w Stambule zarezerwowaliśmy już w trakcie pobytu w Turcji, również korzystając z portalu Booking.com. Uwaga! Od kilku lat Turcja blokuje możliwość swobodnego korzystania z portalu na jej terytorium (poza rezerwowaniem obiektów w innych krajach). Na pomoc może przyjść m.in. przeglądarka TOR.
Kilka ogólnych wrażeń
- Mimo trwającej pandemii, na tureckie ulice wróciły tłumy. Mieliśmy wrażenie, że Turcy starają się nadrobić stracony w domu czas i nacieszyć stopniowym powrotem normalności. Samych turystów było jednak nadal znacznie mniej, niż przed wybuchem pandemii.
- Obowiązujące w Turcji obostrzenia nie wpłynęły w żaden sposób na komfort naszego pobytu. Szczególnie mało odczuwalne było to na Wybrzeżu Egejskim i w Stambule. Nieco bardziej poważnie do kwestii zakrywania ust oraz nosa podchodzono w Ankarze.
- W porównaniu do naszego wcześniejszego pobytu w Turcji, w lutym 2021, wiele rzeczy wróciło do normy – począwszy od prężnego funkcjonowania restauracji, przez oferty turystyczne, aż po swobodną atmosferę na ulicach.
Już niebawem na Styku Kultur pojawią się szczegółowe przewodniki po atrakcjach Bodrum i Ankary, a także dużo nowych ciekawostek ze Stambułu! :)