Polecany hotel w Bangkoku to jedno z najpopularniejszych haseł, wyszukiwanych przez osoby planujące podróż do Tajlandii. I nic dziwnego! Z tak odległą i egzotyczną podróżą zwykle wiąże się sporo stresu, dlatego dobrze się do niej przygotować. Dla tych z Was, którzy szukają rekomendacji dotyczących noclegów w Bangkoku, przygotowałam krótkie podsumowanie naszych doświadczeń.
Podczas naszego pobytu w Tajlandii ponad tydzień spędziliśmy w Bangkoku. Przed wyjazdem zarezerwowaliśmy pierwsze trzy noclegi, korzystając z portalu Booking.com. Kolejne doby postanowiliśmy wykupić na miejscu, mając na swoim koncie wstępne doświadczenia z pobytu w tajskiej metropolii. Pierwszej rezerwacji dokonaliśmy około 2 tygodnie przed datą wylotu. Podejmując decyzję braliśmy pod uwagę takie kryteria jak: komfort, stosunek ceny do jakości oraz lokalizacja. Zależało nam na zamieszkaniu w jednej z centralnych, a zarazem mało imprezowych dzielnic.
Uwaga! Zdaję sobie sprawę, że niektórzy czytelnicy uznają te obiekty za zbyt drogie, inni z kolei za zbyt mało luksusowe. Ten artykuł ma jednak wyłącznie na celu podzielić się doświadczeniem z tymi z Was, którzy szukają sprawdzonych rekomendacji w stolicy Tajlandii. Tekst nie ma charakteru reklamowego.

Furama Silom (****)
Zatrzymaliśmy się w czterogwiazdkowym hotelu Furama Silom, zlokalizowanym w dzielnicy Bang Rak. Lokalizacja pozwoliła na piesze spacery po mieście, jak również sprawne docieranie m.in. nad brzeg rzeki, skąd często łapaliśmy tramwaj wodny. Ulica, przy której mieści się ten hotel tętniła życiem i czuliśmy się tu bardzo bezpiecznie. W bliskim sąsiedztwie hotelu znajdują się liczne sklepy, restauracje, salony masażu, pralnie oraz wiele innych użytecznych miejsc.
Choć ceny w tym obiekcie są zwykle dosyć wysokie, nam udało się zarezerwować trzy doby wraz z pysznym śniadaniem za łącznie około 570 zł (cena za dwie osoby). Obiekt zachwycił nas pysznymi azjatyckimi śniadaniami, basenem zlokalizowanym na dachu (skąd roztaczał się widok na panoramę miasta) oraz bardzo dużym i wygodnym pokojem. Pomimo ogromnego ruchu ulicznego, w budynku panowała cisza. Obsługa hotelowa była bardzo uprzejma, a serwis sprzątający działał bardzo sprawnie.
Mały minus przypisuję łazience, która zamiast klasycznych ścian i drzwi była oszklona. Mimo możliwości zasłonięcia wewnętrznych rolet, pewnie niejednej osobie może wydać się to mało komfortowe.
Hotelem Furama Silom byliśmy zachwyceni do tego stopnia, że postanowiliśmy zarezerwować w nim kolejne noclegi. Niestety, obiekt okazał się w pełni wyprzedany, zatem przyszło nam pożegnać się z pięknym widokiem i poszukać innego hotelu. :)
Astera Sathorn (****)
Naszym kolejnym wyborem stał się hotel Astera Sathorn, w którym spędziliśmy kolejne doby. Łączny pobyt z dobrymi, raczej kontynentalnym śniadaniem kosztował nas 830 zł (5 nocy, dwie osoby). Choć standard wydawał się być zbliżonym do pierwszego obiektu, różnice odczuwaliśmy na każdym kroku. Największym problemem okazały się być odgłosy z ulicy, jak również szalenie głośne krótkofalówki, używane od wczesnych godzin porannych przez serwis sprzątający na korytarzu. Sam obiekt jest jednak dosyć ładny, a cena adekwatna do jakości. Hotel znajduje się kilka minut spacerem od popularnej ulicy Charoen Krung, przy której zlokalizowane są rozmaite stragany z lokalną żywnością. Jest stąd także bardzo blisko do portu.
Zagadnienie „polecany hotel w Bangkoku” mamy już za sobą! Jeśli zastanawiasz się, co robiliśmy przez tyle dni w stolicy Tajlandii i jakie atrakcje oraz miejsca polecam, koniecznie zajrzyj TUTAJ. :)
Szukasz innego hotelu? Sprawdź aktualne promocje:
Booking.com