13.4 C
Istanbul
czwartek, 13 listopada, 2025

Dom Jima Thompsona w Bangkoku – jedwab, sztuka i tajemnicze zaginięcie

Autor zdjęć: Marcin Bąkiewicz
- Advertisement -

Na pierwszy rzut oka to po prostu urokliwy drewniany dom ukryty w tropikalnym ogrodzie, kilka minut od gwarnej Siam Square – centrum nowoczesnego Bangkoku. Ale wystarczy przekroczyć mostek nad kanałem Khlong Saen Saep, by przenieść się w inny świat: świat człowieka, który zmienił los tajskiego jedwabiu, zdobył serca Tajów… i zniknął bez śladu. To Dom Jima Thompsona, amerykańskiego architekta, szpiega i przedsiębiorcy, którego historia do dziś fascynuje podróżników i historyków.

Kim był Jim Thompson?

James Harrison Wilson Thompson urodził się w 1906 roku w zamożnej rodzinie w stanie Delaware. Jego ojciec był producentem tekstyliów, a matka – wnuczką generała wojny secesyjnej. Studiował architekturę w Princeton i na Uniwersytecie Pensylwanii, jednak – jak sam żartował – nigdy nie ukończył studiów, bo „rachunek różniczkowy zabił we mnie architekta”.

- Advertisement -

Zanim trafił do Tajlandii, prowadził pełne przygód życie: projektował luksusowe domy na Wschodnim Wybrzeżu USA, zasiadał w zarządzie Ballet Russe de Monte Carlo, startował w regatach na Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku, a podczas II wojny światowej służył w Office of Strategic Services (OSS) – amerykańskim wywiadzie wojskowym, który później przekształcił się w CIA.

- Advertisement -
Polecane:  Tajlandia - największe atrakcje wyspy Koh Samui

Po wojnie został wysłany do Azji Południowo-Wschodniej. Kiedy w 1945 roku trafił do Bangkoku, zakochał się w tym mieście i postanowił zostać. Nie przypuszczał wtedy, że już wkrótce jego nazwisko stanie się synonimem renesansu tajskiego jedwabiu.


Król tajskiego jedwabiu

W latach 40. tajski jedwab był niemal zapomniany – tkany wyłącznie w domach, w niewielkich ilościach, bez większego rynku zbytu. Jim Thompson dostrzegł w nim coś niezwykłego: nieidealną, organiczną fakturę i nasycone kolory, które różniły się od gładkiego, przemysłowego jedwabiu z Zachodu.

W 1948 roku założył Thai Silk Company Limited, inwestując w lokalnych rzemieślników z muzułmańskiej społeczności Bangkrua nad kanałem Saen Saep. Codziennie dopływał tam łódką, doglądał tkania i kupował gotowe tkaniny, zapewniając kobietom z tej dzielnicy niezależność finansową.

- Advertisement -

To właśnie dzięki niemu świat poznał charakterystyczne klejnotowe barwy tajskiego jedwabiu – rubinowe czerwienie, szmaragdowe zielenie, szafiry i złoto. Przełom nastąpił w 1951 roku, gdy tkaniny Thompsona wykorzystano w kostiumach do broadwayowskiego musicalu „The King and I” (Król i Ja). Od tego momentu jego firma zaczęła eksportować jedwab na cały świat, a magazyn Time napisał, że Thompson „niemal w pojedynkę uratował tajski przemysł jedwabny przed wyginięciem.”


Dom nad kanałem – arcydzieło architektury

W 1958 roku Thompson postanowił stworzyć dom, który łączyłby jego dwie pasje: architekturę i sztukę Azji Południowo-Wschodniej.

W ciągu roku zbudował niezwykłą rezydencję z sześciu autentycznych drewnianych tajskich domów pochodzących głównie z Ayutthayi i Bangkrua. Każdy z nich został rozebrany, przewieziony łodzią i zmontowany na nowo w Bangkoku.

Polecane:  15 rzeczy, o których warto wiedzieć przed wylotem do Tajlandii ?

Dom unosi się ponad ziemią na wysokich palach, z charakterystycznymi spadzistymi dachami i rzeźbionymi gzymsami. Thompson zachował tradycyjną konstrukcję, ale wprowadził też własne pomysły:

  • schody przeniósł do wnętrza, co było wówczas rzadkością w Tajlandii,
  • panele ścienne odwrócił do środka, by podkreślić fakturę drewna,
  • a całość otoczył bujnym ogrodem tropikalnym, pełnym paproci, bambusów i orchidei, z których niektóre sam sprowadził.

We wnętrzu dominuje chłodny półmrok, zapach drewna tekowego i cisza przerywana dźwiękiem wody z kanału. Na ścianach wiszą buddyjskie malowidła z XIX wieku, posągi z Kambodży i Birmy, porcelana z dynastii Ming i chińskie wazony.

To nie tylko dom – to manifest miłości do Azji i dowód niezwykłej wrażliwości jego właściciela.


Zniknięcie, które stało się legendą

26 marca 1967 roku Jim Thompson zniknął podczas spaceru po Cameron Highlands w Malezji. Wyruszył samotnie, nigdy nie wrócił.

Rozpoczęto jedne z największych poszukiwań w historii Azji Południowo-Wschodniej, angażujące setki żołnierzy, psy tropiące i helikoptery. Po tygodniach poszukiwań – nic. Ani ciała, ani śladu.

Teorie mnożyły się jak w dobrym thrillerze: atak dzikiego zwierzęcia, spisek polityczny, zemsta dawnych rywali, porwanie, a nawet mistyfikacja. Nigdy nie znaleziono dowodów, a w 1974 roku sąd w Tajlandii uznał Thompsona oficjalnie za zmarłego.

Polecane:  Chiński Nowy Rok w stolicy Tajlandii - obchody w China Town w Bangkoku

Do dziś jego los pozostaje jedną z największych tajemnic regionu – a jego dom, zachowany w niemal nienaruszonym stanie, jest jak zatrzymany w czasie portret człowieka, który zniknął w samym środku swojej legendy.


Zwiedzanie Domu Jima Thompsona

Dom Jima Thompsona to dziś muzeum zarządzane przez James H. W. Thompson Foundation, nagrodzone tytułem „Doskonale zachowanego budynku” przez Stowarzyszenie Architektów Syjamskich.

Co warto wiedzieć:

  • Godziny otwarcia: codziennie od 9:00 do 18:00.
  • Adres: 6 Soi Kasemsan 2, Rama I Road, Bangkok.
  • Zwiedzanie: tylko z przewodnikiem (angielski lub tajski). Grupy ruszają co kilkanaście minut.
  • Bilety: ok. 200 THB dla dorosłych.
  • Zdjęcia: wewnątrz domu obowiązuje zakaz fotografowania; zdjęcia można robić w ogrodzie i na patio.
  • Zasady: należy zdjąć buty i zostawić torby w szafkach zamykanych na klucz.
  • Na miejscu: restauracja, herbaciarnia i sklep z jedwabiem marki Jim Thompson — tkaniny najwyższej jakości, wciąż produkowane według dawnych metod.
  • Po zwiedzaniu muzeum oferuje bezpłatny przejazd tuk-tukiem do najbliższej stacji BTS (National Stadium).

Dlaczego warto tu zajrzeć?

Bo to jedno z najbardziej fascynujących miejsc w Bangkoku – nie tylko ze względu na urodę domu, ale też na historię człowieka, który zbudował wokół siebie mit większy niż życie.

Dom Jima Thompsona jest jak sam jedwab, który stworzył: lśniący, wielowarstwowy, pełen niuansów. W jego ścianach wciąż drzemie energia dawnej epoki, kiedy Bangkok był egzotyczną metropolią szpiegów, artystów i marzycieli.

Spacerując po werandach tego domu, trudno nie poczuć, że to nie tylko muzeum, lecz fragment ludzkiego losu utkany z pasji, sztuki i niewyjaśnionej tajemnicy.

- Advertisement -

Blog o Turcji, Stambule, tureckiej kulturze i… reszcie świata :)

MERHABA!
Nazywam się Agnieszka Maury i od 2013 roku piszę tutaj przede wszystkim o Turcji, pomagając dziesiątkom tysięcy czytelników miesięcznie. Na Styku Kultur znajdziesz ponad 650 bezpłatnych artykułów, praktyczne wskazówki, opowieści o tureckiej kulturze i moje osobiste doświadczenia z podróży.

Jestem autorką 3 cenionych książek o Turcji i Stambule wydanych przez Wydawnictwo PASCAL. Zarówno one, jak i ten blog, uzupełniają fotografie z naszych wypraw autorstwa mojego męża, Marcina Bąkiewicza.

Lektura moich książek pozwoli Ci odkryć Turcję pełną uroku i autentyczności, z dala od turystycznego zgiełku i utartych schematów, a także doda pewności w samodzielnym eksplorowaniu tego niezwykłego kraju.

P.S. Prowadzę także prężnie rozwijającą się społeczność na Facebooku – „Miłośnicy Turcji”. Jeśli masz ochotę, dołącz do grupy!

Recenzje czytelników moich książek :