13.4 C
Istanbul
czwartek, 13 listopada, 2025

Barwne życie tureckiej ulicy

Autor zdjęć: Marcin Bąkiewicz
- Advertisement -

Podczas gdy w Polsce od lat kwitnie słuszna idea porządkowania przestrzeni publicznej miast, oczyszczania ulic ze szpetnych reklam oraz zmierzania ku schludności, w Turcji ulica żyje swoim życiem, zupełnie nie zważając na czyjeś gusta estetyczne. Zarówno reklamy, jak i wszelkiego rodzaju stragany, budki, wózki, stoiska czy też sami sprzedawcy, mogą znaleźć się niemal wszędzie. Dla kogoś, kto po raz pierwszy przechadza się turecką ulicą – szczególnie z dala od turystycznych kurortów – jej specyficzna orientalno-bazarowa atmosfera może okazać się sporym zaskoczeniem.

Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy

Czy jest z nami Sanepid? ;)

Choć Polska być może nie jest najlepszym przykładem kraju, w którym bezwzględnie i nienagannie spełniane są wszystkie normy Inspekcji Sanitarnej, nie mamy pod tym względem szczególnego powodu do wstydu, a unijne normy mocno nam w tym pomagają. W oczach przeciętnego turysty, wrażliwego na punkcie estetyki i higieny, widok typowej tureckiej ulicy, z dala od kurortowego zgiełku, początkowo może wywołać pewien paraliż. Mamy tu bowiem mnóstwo ulicznych sprzedawców żywności, niekoniecznie zaopatrzonych w środki niezbędne do zachowania czystości, mamy tu budki z kebabami i innymi tradycyjnymi przysmakami, których widok niekiedy pozostawia wiele do życzenia, a wreszcie mamy sporo knajpek i barów, w których obecność toalety nie jest oczywistością.

- Advertisement -
Polecane:  Życie w Turcji - Polka w Çanakkale

Czy to wszystko oznacza, że tureckiego street foodu należy kategorycznie unikać? Nie! Mi osobiście jeszcze nigdy nie zdarzyło się trafić w Turcji na jedzenie, do którego mogłabym mieć zastrzeżenia. Cały myk polega jednak na tym, by uważnie przyjrzeć się temu, w jaki sposób jest ono przygotowywane. Są miejsca, w których uroczy pan lub pani swoimi zakurzonymi dłońmi obracają placki do tantuni, są i takie w których wszystko odbywa się w rękawiczkach. Są sprzedawcy midiye, którzy będą próbowali przekonać nas do zakupu ostatnich sztuk swoich nieświeżych małż, lecz są również i tacy (w większości), którzy dołożą nam do nich serwetkę, wykałaczki oraz nawilżane chusteczki do oczyszczenia dłoni. Jakość serwowanej żywności najłatwiej zweryfikować po ilości zajętych stolików lub osób stojących w kolejce. Lokalni mieszkańcy najlepiej orientują się w tym, gdzie w mieście warto zjeść. Mnie w Çanakkale już na samym początku poinformowano, w której smażalni ryb oleju nie wymieniono od zeszłego lata. A z resztą, czy podobne rzeczy nie dzieją się także nad polskim morzem? ;)

- Advertisement -
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy

Tureckie uliczne zawody

Turecka ulica to nie tylko jedzenie, to także – a może przede wszystkim – leciwe zawody! Niech was nie zdziwi widok starszej pani lub pana, którzy siedzą na chodniku obok najzwyklejszej w świecie wagi łazienkowej, namawiając was do odpłatnego zważenia się. W Çanakkale jest taki pan „od wagi”, który wytłumaczył mi niegdyś, że wcale nie robi tego z powodu braku pieniędzy – gdyż ma całkiem dobrą emeryturę – a jedynie dla towarzystwa i z potrzeby wyjścia do ludzi. Z reguły jednak są to ludzie w potrzebie, którzy w ten sposób starają się godnie zarobić na życie. Są również uliczni sprzedawcy, którzy oferują szczęśliwe losy, chusteczki higieniczne, starocie czy inne, trudne do zidentyfikowania przedmioty.

Polecane:  Gökçeada: turecka wyspa trzech kultur

W Turcji mocno urzeka mnie obecność zawodów, o jakich w Polsce nikt nie słyszał lub – o jakich już nikt nie pamięta. Jednym z tych powoli zapominanych jest uliczny czyściciel butów, która to profesja w Turcji ma się naprawdę świetnie. Ich popularny trik to wybieranie swojej zwierzyny i „przypadkowe” upuszczanie tuż pod jej nogami szczotki do pucowania. Wybraniec oczywiście ową szczotkę podnosi, przy okazji dochodząc do wniosku, że jego butom brakuje blasku. Czasami panowie proponują darmowe czyszczenie, lub obiecują darmowe pasty do butów. W rezultacie i tak trzeba im zapłacić, a cena zwykle uzależniona jest od.. wartości butów. ;)

Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy

Reklama dźwignią handlu

Kwestią, od której zaczęłam swój wpis, jest obecność – a właściwie wszechobecność – nadmiaru reklam w tureckiej przestrzeni publicznej. Wystarczy spojrzeć na pierwszy lepszy sklep, sklepik czy (o zgrozo!) dworzec autokarowy, a oczopląs gwarantowany. Tam, gdzie da się jeszcze dołożyć jakiś mały banerek czy niewielki neonik, z pewnością szybko się on pojawi. Konkurencyjni reklamodawcy nie mają nic przeciwko wspólnej koegzystencji swoich przekazów reklamowych, bo też pewnie nie są jej świadomi. O wszystkim wydaje się decydować wizja właściciela sklepu lub jego szczera niechęć do zastanawiania się nad kwestiami estetyki. :)

- Advertisement -
Polecane:  Merhaba Çanakkale! Historia początków bloga & powrót do miasta, w którym wszystko się zaczęło

Oczywiście są miasta i miejsca, w których sprawa wygląda dużo ładniej. W dużych tureckich metropoliach (i nie tylko w nich) istnieją przestrzenie publiczne, centra handlowe czy projekty architektoniczne, które swoją estetyką, nowoczesnością i pomysłem mogą wzbudzać w nas zazdrość. Jeżeli jednak, podczas pobytu w Turcji, traficie na miejsca w stylu tych z moich fotografii, pamiętajcie, że słowo 'orient’ zobowiązuje. ;)

P.S. Ten tekst powstał w oparciu o dużą dozę dystansu, jak również miłości do Turcji. :)

Styk Kultur - Agnieszka Maury | Turcja, Stambuł, książki - Barwne życie tureckiej ulicy
- Advertisement -

Blog o Turcji, Stambule, tureckiej kulturze i… reszcie świata :)

MERHABA!
Nazywam się Agnieszka Maury i od 2013 roku piszę tutaj przede wszystkim o Turcji, pomagając dziesiątkom tysięcy czytelników miesięcznie. Na Styku Kultur znajdziesz ponad 650 bezpłatnych artykułów, praktyczne wskazówki, opowieści o tureckiej kulturze i moje osobiste doświadczenia z podróży.

Jestem autorką 3 cenionych książek o Turcji i Stambule wydanych przez Wydawnictwo PASCAL. Zarówno one, jak i ten blog, uzupełniają fotografie z naszych wypraw autorstwa mojego męża, Marcina Bąkiewicza.

Lektura moich książek pozwoli Ci odkryć Turcję pełną uroku i autentyczności, z dala od turystycznego zgiełku i utartych schematów, a także doda pewności w samodzielnym eksplorowaniu tego niezwykłego kraju.

P.S. Prowadzę także prężnie rozwijającą się społeczność na Facebooku – „Miłośnicy Turcji”. Jeśli masz ochotę, dołącz do grupy!

Recenzje czytelników moich książek :