Przez 28 lat, dwa miesiące i 27 dni brutalnie dzielił Berlin i cały kraj, niszcząc więzi rodzinne i przyjaźnie. 9 listopada 2019 minęło trzydzieści lat od upadku muru berlińskiego.

Geneza budowy muru berlińskiego
Efektem zakończenia II wojny światowej w 1945 roku był podział Niemiec, w tym także Berlina, na cztery strefy okupacyjne, kontrolowane przez Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielką Brytanię oraz Francję. Co więcej, stolica Niemiec stała się centrum zimnowojennych rozgrywek między Wschodem a Zachodem. W 1949 roku powstała Republika Federalna Niemiec (NRF), którą tworzyły trzy strefy okupacyjne – brytyjska, amerykańska i francuska. W tym samym roku powołano również Niemiecką Republikę Demorkatyczną (NRD), powstałą na terenie radzieckiej strefy okupacyjnej, z nieformalną stolicą w Berlinie Wschodnim. Wraz z powstaniem NRD, rosła liczba obywateli emigrujących do RFN, wskutek czego NRD zaczęło podejmować coraz więcej kroków w celu zabezpieczenia granic, w tym – w tajemnicy – planować stworzenie systemu umocnień. 13 sierpnia 1961 roku rozpoczęto budowę muru, aby zapobiec masowym migracjom na Zachód. Silnie strzeżony mur, liczący około 156 km, miał za zadanie uniemożliwienie dalszego opuszczania NRD. Ci, którzy próbowali, niejednokrotnie przepłacili to swoim życiem.

Upadek i rozbiórka muru
Mur berliński upadł w nocy z czwartku 9 listopada na piątek 10 listopada 1989, po przeszło 28 latach istnienia. Moment ten poprzedziły liczne masowe demonstracje obywateli Niemiec Wschodnich, oraz załamanie się systemu komunistycznego w krajach Europu Środkowo-Wschodniej, w tym przede wszystkim w Polsce. W praktyce, moment obalenia muru nadszedł dość nieoczekiwanie. 9 listopada doszło do omyłkowej wypowiedzi sekretarza Komitetu Centralnego SED Guenthera Schabowskiego, że obywatele NRD będą mogli bez przeszkód podróżować za granicę, a regulacja ta wchodzi w życie „natychmiast„. Ostatnie słowo przyczyniło się do masowej mobilizacji mieszkańców wschodniej części Berlina – ludność ruszyła w kierunku muru, a żołnierze stanęli przed koniecznością otwarcia szlabanów. Mieszkańcy Berlina tej nocy do białego rana celebrowali upadek muru, wznosząc toasty darmowym piwem, serwowanym przez lokalne knajpy i bary.
Entuzjazm, wynikający z upragnionego obalenia reżimu, skłonił Niemców do żywiołowej i szybkiej rozbiórki systemu umocnień. Do dziś w Berlinie zachowało się zaledwie kilka fragmentów muru. Najdłuższy z nich znajduje się przy Bernauer Strasse, kolejny przy Niederkirchnerstrasse, na obszarze wystawy Topografia Terroru, a trzeci przy Liesenstrasse. Jednym z najbardziej okazałych jest jednak Galeria East Side, będąca ponad kilometrowym odcinkiem muru, biegnącym wzdłuż brzegu rzeki Sprewy. Na murze podziwiać można dziś 106 murali, wykonanych przez twórców z całego świata. Najpopularniejszym z nich, przy którym o każdej porze dnia gromadzą się tłumy turystów, jest słynny braterski pocałunek Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera, namalowany przez Dmitri Vrubela i znany jako My God, Help Me to Survive This Deadly Love. Dzieło to można z resztą spotkać nie tylko na murze berlińskim, ale także na niezliczonej ilości pocztówek, kubków, breloczków i innych suwenirów z Berlina. Co ciekawe, sam autor podobno stworzył dzieło zupełnie charytatywnie, nie biorąc za to ani grosza.
