Co to jest Ramadan? Zgodnie z wierzeniami wyznawców Allaha, w dziewiątym miesiącu kalendarza muzułmańskiego archanioł Gabriel ukazał się Mahometowi, przekazując wersy Koranu. Z tej okazji muzułmanie na całym świecie rozpoczynają 30-dniowy post, w trakcie którego codziennie od wschodu do zachodu słońca wstrzymywać się będą od spożywania pokarmów oraz napojów. Co ten szczególny okres w tradycji islamu oznacza dla muzułmanów oraz dla turystów i przyjezdnych odwiedzających kraje muzułmańskie?

Oczami muzułmanów
– Ramadan jest dla mnie błogosławieństwem – powiedziała moja przyjaciółka Hafsa, zapytana o sens i znaczenie tego okresu. – Bóg obdarza nas nim raz w roku, a my modlimy się do Niego o możliwość przeżycia kolejnego, przyszłorocznego święta. Wierzymy, że w tym czasie szatan jest skuty gorącymi łańcuchami i nie będzie nam przeszkadzał. Każdy muzułmanin z radością przyzna, że w tym czasie dobre uczynki mnożą się kilkukrotnie, a ludzi cechuje większa hojność i otwartość. Muzułmanie otwierają swoje serca nie tylko na siebie samych, ale także na przedstawicieli innych kultur. – Ramadan przynosi nam szczęście, radość i zgodę pomiędzy siostrami i braćmi, bez względu na ich kulturę czy wyznanie. W mojej rodzinie panuje powszechny zwyczaj zapraszania na iftar (posiłek po zachodzie słońca) także naszych przyjaciół i sąsiadów, nawet jeśli nie są muzułmanami – dodała Hafsa.

Jak wygląda muzułmański post?
Najbardziej widocznym elementem Ramadanu (tur. Ramazanu) jest oczywiście post. Obejmuje on nie tylko zakaz spożywania posiłków oraz napojów, ale także wstrzemięźliwość seksualną, ograniczenia w korzystaniu z urządzeń elektronicznych, a w skrajnych przypadkach także powstrzymywanie się od potrzeb fizjologicznych w godzinach dziennych. Z obowiązku poszczenia zwolnione są kobiety w ciąży lub karmiące, osoby chore i przebywające w podróży. Kolejnym istotnym, a wręcz najważniejszym, elementem jest modlitwa.
– Muzułmanie na całym świecie poszczą w ten sposób, by oczyścić swoją duszę, przeorientować uwagę na Boga i praktykować zdolność poświęcenia się Allahowi. Ramadan to nie tylko odmawianie sobie jedzenia i napojów, ale przede wszystkim unikanie złych działań, takich jak kłamstwo, plotkowanie czy czynienie zła w jakiejkolwiek postaci – podsumowała Hafsa.
Niech ten rygorystyczny post nie jawi wam się jednak jako 30-dniowa głodówka. Jak przyznała moja przyjaciółka, tuż po zachodzie słońca muzułmanie nadrabiają zaległości z całego dnia, spożywając, niemal bez ograniczeń, bardzo obfite posiłki. – W naszym domu przygotowujemy kilka rodzajów domowych napojów. Jeśli ludzie życzą sobie np. Fantę lub coś innego, zamawiamy to specjalnie dla nich. Po zmroku na gości i domowników czeka wiele rodzajów pokarmu, tak aby każdy znalazł coś dla siebie. Jesteśmy głodni całe dnie, ale w rezultacie w ciągu miesiąca tyjemy o jakieś 4 kilogramy lub więcej.

Oczami przyjezdnych
Pytanie o to, jak wyglądają wczasy czy też podróż do kraju islamskiego w trakcie Ramadanu, nurtuje z pewnością wielu z Was. W krajach bardzo konserwatywnych lub też mniej turystycznych rejonach może się okazać, że restauracje i kawiarnie są zamykane w trakcie dnia. Chętni by je odwiedzić mogą mieć problem także po zachodzie słońca, gdyż bywają wtedy bardzo zatłoczone. W miejscach szczególnie przywiązanych do tradycji może być problem z publicznym spożywaniem pokarmu, jednak osobiście nigdy nie spotkałam się w Turcji z tego rodzaju wymogami. W centrach miast organizowane są zwykle wieczorne publiczne wieczerze, podczas których – zwykle za darmo – rozdawany jest posiłek, sponsorowany przez władze. W tureckich kurortach okres Ramadanu w żaden sposób nie powinien rzucać się w oczy, a już z pewnością nie przysporzy gościom większych utrudnień. Oczywiście, wyjątkiem jest rok 2021 i czas trwającej pandemii – więcej o aktualnych obostrzeniach w Turcji przeczytasz TUTAJ.

Na to warto uważać!
Wielu Turków poświęca w tym okresie dużo więcej czasu na modlitwę, wizyty w meczecie oraz studiowanie Koranu. Może się więc zdarzyć, że ktoś przełoży lub zrezygnuje z umówionego wcześniej spotkania, bo po prostu będzie miał ochotę skupić się na swojej modlitwie i byciu z rodziną lub poczuje się zbyt osłabiony fizycznie. Całodniowe poszczenie w wysokich temperaturach oraz wielogodzinny brak dostępu do wody miewa również swoje negatywne skutki, w przypadku silnego przemęczenia i osłabienia organizmu. Należy więc (to nie są żarty!) jeszcze bardziej uważać na drogach i przejściach dla pieszych, gdyż szczególnie organizmy kierowców wystawione w tym okresie są na dużą próbę.

İyi Ramazanlar!
Podczas studiów letnich na Węgrzech miałem kontakt z Egipcjanami, gdyż mieszkali w tym samym akademiku, na tym samym piętrze. Przyznam, że trochę imponowało mi ich poświęcenie i wytrwałość w czasie Ramadanu. Nie wiem, czy wszyscy tak gorliwie podchodzą do tej kwestii, ale ja byłem pełen uznania. Nie jedli i nie pili, nawet kiedy temperatura powietrza wynosiła 36-40 stopni. Po Ramadanie jeden z nich kupił sobie skórzaną kurtkę (w lecie). Zrobili imprezę, zaprosili mnie i byli bardzo szczęśliwi. Na Boże Narodzenie przesyłali mi życzenia… to prawda. Nie wiem, czy cały muzułmański świat tak wygląda (niestety obawiam się, że może niekoniecznie), ale chciałbym żeby cały taki był. Ja spotkałem świetnych ludzi.
Witam.
Widziałem Ramadan w Syrii, widziałem też w Turcji. To co mnie urzekło najbardziej to „religijne kombinowanie”. Zwłaszcza w Syrii (Aleppo, Damaszek) na porządku dziennym były np. restauracje z zasłonkami w oknach (żeby Allach nie widział jak jesz).
Turcja (zachodnia) dla odmiany jest dużo bardziej zlaicyzowana. Fakt iż trafiłem tam w Ramadan odkryłem dopiero wieczorem jak ludzie wyszli na ulice na wspólne posiłki przed Błękitnym Meczetem. I Turcy i obcokrajowcy nie mieli oporów przed publicznym spożywaniem w trakcie dnia.
Pozdrawiam.
Podoba mi się krój czcionki słowa „muzułmańsku”. Może Pani powiedzieć jak ta czcionka się nazywa?
Jestem polką, mam męża muzułmanina, razem robimy ramadan, i rzeczywiście nie jest zdrowo objadać się po 21, jednak ja gotuję potrawy lekkostrawne, jemy dwa posiłki do tego owoc i coś zielonego, ze słodkości daktyle. Przez cały ramadan trzymamy taka samą wagę, i nie chorujemy :)
Styczność z Ramadanem można mieć i w Europie. Kiedy pracowałem w jednej z niemieckich fabryk widziałem, jak poszczą Turcy czy Marokańczycy. W naszej wierze, ciężko jest wytrwać w jeden wielki piątek bez mięsa i nadmiernej ilości jedzenia a oni tak przez 30 dni. Najlepszy dla nich dzień, to koniec Ramadanu kiedy odbywa się wielka uczta :)
O muzułmańskim poście słyszy się wiele o ich tradycjach i zwyczajach też ale takie opisanie tego wszystkie otwiera oczy na prawdę – nie myślałam ze po nocach mogą się tak objadać do woli – nic więc dziwnego, że tyją ale też często chorują. Nie wiem czy bym tam chciała jechać na wakacje – dla mnie dziwny kraj
Zawsze ciekawił mnie Ramadan jako obrządek. Rozumiem, kwestię religijności Ramadanu, poszczenia i sensu tego, niemniej jednak zastanawiam się jaki taki post wpływa na organizm. Cały dzień post, a po zmroku spożywanie ogromu kalorii, które w większości i tak nie zdążą się strawić przez snem… Cóż, chyba nie mnie to oceniać :)
Panie Krzysztofie, serdecznie dziękuję za odwiedziny. Rzeczywiście, ten „przyziemny” aspekt Ramadanu jest również bardzo interesujący. Wszystkie moje muzułmańskie koleżanki przyznają, że paradoksalnie zwykle tyją w trakcie postu o co najmniej 2-3 kg. :) Ponadto, na ulicach miast łatwo dostrzec w ludziach wyczerpanie i zmęczenie, dlatego w tym czasie trzeba szczególnie uważać na ruch drogowy, gdyż koncentracja kierowców jest wyraźnie obniżona.