25.1 C
Istanbul
niedziela, 17 sierpnia, 2025

Paleokastritsa – jedna z największych atrakcji wyspy Korfu

Autor zdjęć: Marcin Bąkiewicz
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Najnowsze

Agnieszka Maury
Agnieszka Mauryhttp://www.stykkultur.pl
Merhaba! Mam na imię Agnieszka i od 2013 roku prowadzę bloga Styk Kultur, gdzie dzielę się podróżniczymi inspiracjami – szczególnie z Turcji. Razem z moim mężem, Marcinem Bąkiewiczem tworzymy treści pełne pasji, zdjęć i praktycznych wskazówek. Sprawdź moje książki o Turcji i dołącz do mnie na Instagramie, Facebooku i w grupie Miłośnicy Turcji.
- Advertisement -

So we sailed up to the sun, till we found the sea of green, and we lived beneath the waves, in our yellow submarine” śpiewali w 66′ The Beatles, nie przypuszczając zapewne, że kilkadziesiąt lat później ich kultowy szlagier zainspiruje pomysłowych mieszkańców Korfu do uruchomienia jednej z naczelnych atrakcji turystycznych wyspy. Nucąc pod nosem brytyjski hit, nie mogłyśmy odmówić sobie przyjemności zejścia pod pokład żółtej jednostki. Nasza przygoda miała miejsce w samym sercu greckiej miejscowości Paleokastritsa, zlokalizowanej na Korfu.  

Oszołomione wyspiarskimi widokami, roztaczającymi się z Tronu Wilhelma, ruszyłyśmy w dalszą podróż na północny zachód greckiej Korfu. Do pokonania miałyśmy jakieś 19 kilometrów (przypominam, że długość wyspy to zaledwie 81 km!), utwardzoną i dobrze oznaczoną trasą, wiodącą przez miasteczko Kokkini, Kouramaditikę oraz północne obrzeża niewielkiego Lipades. W porównaniu z poprzednim odcinkiem, który przemierzyłyśmy jadąc z Kavos do Pelekas, tym razem poszło szybko i sprawnie.

Miejscowi wyspiarze wychwalają Paleokastritsę jako jedno z najpiękniejszych miejsc na wyspie. Poleca się tu odwiedzenie naturalnych zatok i zatoczek, wypoczynek na piaszczystych plażach i przyjrzenie się z bliska morskim grotom. Za sprawą dość skomplikowanej i nieoczywistej topografii miasteczka, dotarcie do większości tych miejsc nie jest łatwe. Mieszkańcy Korfu używają w tym celu prywatnych łodzi i jachtów, dla turystów przygotowano z kolei bogatą ofertę różnorodnych taksówek morskich.

- Advertisement -
Polecamy Ci także:  Katakumby św. Pawła na Malcie – fascynujący labirynt historii i tajemnic

Let’s start the underwater experience!

- Advertisement -

Paleokastritsa to jedno z tych miejsc, gdzie naturalnym pięknem przyrody umiejętnie dowodzi turystyczny kicz. Wszystko za sprawą sprawnie prosperującej siedzi taksówek morskich, dzięki którym turyści mają szansę dotrzeć w każdy morski zakątek okolicy, a także (przynajmniej teoretycznie) zwiedzić morskie dno. Spacer w kierunku miejscowej zatoczki i portu to nieuniknione spotkanie z jednym z reprezentantów sieci wodnych taryf, obwieszonym wachlarzem ulotek i gąszczem krótkofalówek.

Chwila rozmowy i już wiemy, że „Yellow Submarine” odpływa za 5 minut i to najlepszy czas, by zakupić bilety i pozwolić sobie na zdobycie absolutnie unikatowych podwodnych doświadczeń, w towarzystwie wyszukanych gatunków ryb i oszałamiających widoków morskiego dna. Czas pędzi jak szalony, presja 5 minut nakazuje nam krótką wymianę spojrzeń, wyzbycie się z portfeli po 7 euro i szybki bieg w stronę portu, z żółtą wejściówką w kieszeni. W tym czasie nasz profesjonalny konsultant łączy się przez krótkofalówkę z kapitanem Nikosem, a ten już wie, by z typowym uśmiechem greckiego zawadiaki powitać nas na pokładzie. Kalimera, witamy w krainie turystycznej konsumpcji. 

Rzuciwszy kilka wątpliwie zabawnych tekstów, w pełni satysfakcjonujących jednak turystów z Niemiec, kapitan Nikos nakazuje wejść pod pokład i zająć miejsce w wąskiej podwodnej komorze łodzi. Schodzimy do „podwodnego lochu”, szykując palce do sprawnego naciskania spustu migawek. Yellow Submarine wypływa z portu, rozpoczynając 40-minutowy rejs w głąb podwodnego królestwa. Łódź płynie nad wyraz wolno, bujając i ocierając się o skały, zalegające na dnie. Gdy po trzydziestu minutach dumny z siebie Nikos zaprasza nas na pokład, rozpoczynając tym samym drugą część „wyprawy”, szybko staje się jasne, że pływaliśmy pół godziny zaledwie wokół portowej zatoczki, a w trakcie naszego rejsu nie było nam dane zobaczyć ani jednej ryby. :)

- Advertisement -

Druga część „ekspedycji” na pokładzie żółtej łodzi podwodnej to podziwianie lądu z perspektywy wody. Krajobraz Paleokastritsy to przede wszystkim dwa, wrastające w morze, skaliste i porośnięte lasami cyple. Wśród gęstych skupisk sosen, bukszpanów, drzew oliwnych i cyprysów kryje się przepiękna biała zabudowa mieszkalna. Są tu także trzy warte uwagi groty – Nausika, Agios Nikolaos oraz Blue Eye. Okolica jest naprawdę śliczna i trochę mi szkoda, że akurat tego dnia zabrakło słońca. Nikos pokazuje nam skałę, która swoim kształtem przypomina głowę małpy lub lwa, a potem opowiada kilka słów o historii miasteczka. Nim dobrze przyjrzymy się skalnym cudom, dobijamy do portu i opuszczamy Yellow Submarine, machając Nikosowi na pożegnanie.

Polecamy Ci także:  Padwa, Włochy: Co warto zobaczyć w mieście arkad i św. Antoniego? [atrakcje, kuchnia, transport, wskazówki]

Warunki pogodowe tego dnia nie były najlepsze, dlatego chciałabym wierzyć, że w sezonie letnim górnolotnie nazwane „underwater experience” jest warte swojej niepromocyjnej ceny, a przede wszystkim poświęconego czasu. Bez względu na delikatny kicz, w który ubrana jest oferta turystyczna Paleokastritsy, nie zmienia to faktu, że jest to jedno z ładniejszych miejsc na Korfu, a może i w całej Grecji. :)

 

- Advertisement -

Uwaga podróżniku! 🇹🇷

Przypominamy, że Turcja nie należy do Unii Europejskiej, więc EKUZ tam nie działa. Przed wyjazdem koniecznie zadbaj o odpowiednie ubezpieczenie turystyczne, aby uniknąć wysokich kosztów leczenia.

Sprawdź oferty na Rankomat.pl

*współpraca afiliacyjna

Masz pytania, własne doświadczenia lub zauważyłeś, że coś się zmieniło? Koniecznie zostaw komentarz! Staram się regularnie aktualizować treści, ale ze względu na ich ilość nie zawsze jest to możliwe od razu. Twoje uwagi są bardzo cenne – pomogą też innym czytelnikom.

Podobne

2 KOMENTARZE

  1. Bardzo ciekawe miejsce, z tego co czytałem wielu się tam kwateruje na czas urlopowy :) Nie tylko jako baza wypadowa na całe Korfu… Martwi tylko jedna żywa rybka :) Czy wędkarze nie zanudzą się, wpatrując w nieruchomy spławik…:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj