Grube, lśniące i gęste włosy, długie rzęsy i zadbana, gładka skóra – to bardzo charakterystyczne cechy urody Turczynek, nietrudne do dostrzeżenia na tureckich ulicach. Kobiety w Turcji z pokolenia na pokolenie przekazują sobie wiedzę na temat skutecznych sposobów pielęgnacji i dbania o siebie. Na czym polega sekret piękna Turczynek? Oprócz – rzecz jasna – samych genów, dziewczyny nad Bosforem stawiają na wiele naturalnych produktów, których regularne stosowanie doskonale wpływa na poprawę wyglądu!
Woda różana
Silnie nawilżająca woda różana (tur. gül suyu) to jeden z obowiązkowych kosmetyków w tureckich domach. I rzecz jasna, nie jest to wynalazek samych Turczynek, bo lecznicze i kosmetyczne właściwości tego hydrolatu znane były już w starożytnym Egipcie. Wodę różaną uwielbiają również kobiety z krajów arabskich, czy chociażby mieszkanki Bułgarii, który to kraj słynie z produkcji kosmetyków na bazie róż. Przechodząc jednak do meritum, jest to produkt o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnym i kojącym. Stosując ją regularnie, Turczynki gwarantują sobie spowalnianie procesu starzenia skóry, wzmacnianie naczynek, oczyszczanie i poprawę napięcia cery, a także polepszenie samopoczucia, bowiem woda różana wykazuje również właściwości aromaterapeutyczne! Co więcej, woda różana to naturalny kosmetyk dostępny w każdej tureckiej drogerii, w atrakcyjnych cenach. Za buteleczkę o pojemności 250 ml w Turcji (np. w popularnej drogerii Gratis) zapłacimy około od 9 do 20 TL, w zależności od wybranej marki.
Woda lawendowa
Woda lawendowa (tur. lavanta suyu) to kolejny naturalny hydrolat, dobrze znany nad Bosforem. Turczynki chętnie stosują go jako tonik, dodatek do domowych maseczek oraz kremów, jak również w formie kompresu na oczy. Tureckie kobiety doceniają wodę lawendową z uwagi na jej cenne właściwości przeciwzapalne, antybakteryjne, nawilżające oraz wzmacniające barierę ochronną naskórka. W drogeriach spotkać można również wiele kosmetyków na bazie lawendy, jak chociażby żele pod prysznic, mydła, oleje, szampony i odżywki do włosów oraz antyperspiranty. Wiele z nich posiada niestety sztuczne barwniki i parabeny, dlatego decydując się na zakup lawendowych produktów, warto poszukać tych naturalnych!
Wśród tureckich marek, produkujących doskonałej jakości kosmetyki na bazie lawendy, warto wskazać produkty pod szyldem İmroz Herbal, produkowane na wyspie Gökçeada, w północno-zachodniej części kraju. Woda lawendowa tej firmy oczyszcza skórę, nawilża, pomaga w walce z trądzikiem, pielęgnuje włosy, uspokaja przed snem (warto skropić nią poduszkę) oraz – co typowe dla zapachu lawendy – skutecznie zniechęca insekty.
Naturalne tureckie mydła
Naturalne mydła (tur. doğal sabunlar) to obowiązkowy element wyposażenia tureckiej łazienki. Za sprawą właściwości nawilżających, leczniczych oraz upiększających, nałogowo używają ich zarówno kobiety, jak i mężczyźni. A warto podkreślić, że Turcy znają nieskończoną ilość rodzajów mydeł i potrafią bez zawahania przypisać im różne „super moce”. I tak np. mydło z pokrzywy pomaga leczyć problemy skórne, a pistacjowe przyśpiesza gojenie się ran. Bez względu na sposób działania, mydła te spełniają również swoją zasadniczą funkcję – pięknie pachną oraz czynią skórę gładką i nawilżoną. Podczas każdego pobytu w Turcji obowiązkowo udaję się do sprawdzonych mydlarni, po uzupełnienie domowych zapasów, które starczą na kolejne miesiące. Odkąd pierwszy raz w 2007 roku pewien turecki sprzedawca namówił mnie do zakupu naturalnie wyrabianych mydeł, na bazie koziego mleka, zwariowałam na ich punkcie! Do moich najnowszych odkryć należą mydła produkowane w regionie Mardin, w południowo-wschodniej części kraju. Po dobrej jakości produkty nie trzeba jednak jechać aż na wschód – znajdziecie je w każdym tureckim mieście i miasteczku!
Maseczka jogurtowa
O tym, że maseczka jogurtowa (tur. yoğurt maskesi) to doskonały element domowej pielęgnacji coraz częściej doskonale zdają sobie sprawę Polki oraz mieszkanki wielu innych krajów. W Turcji to jednak prawdziwy klasyk, regularnie stosowany przez dbające o cerę dziewczyny. Do jej przygotowania, oprócz jogurtu naturalnego (który w kraju półksiężyca jest absolutnym królem w dziale z nabiałem), Turczynki używają również wody różanej, miodu oraz cytryny. Wszystkie te składniki dokładnie ze sobą mieszają, a następnie nakładają na twarz i pozostawiają na około 10 minut. Efekt? Za sprawą zawartego w sobie kwasu mlekowego, jogurt dobrze radzi sobie z martwymi komórkami skóry, złuszczając ją i pomagając odzyskać naturalny blask. Jogurtowa maska zmniejsza również widoczność zmarszczek i bruzd, a przede wszystkim widocznie redukuje przebarwienia i łagodzi oparzenia słoneczne.
Olej z orzechów laskowych
Olej z orzechów laskowych (tur. fındık yağı) to kolejny często spotykany produkt na tureckich półkach. Turczynki chętnie używają go jako dodatek do kąpieli lub jako olej do masażu. Substancja jest bogata w witaminy A i E, wapno oraz kwas oleinowy, dzięki czemu doskonale wchłania się przez skórę i nie pozostawia suchej warstwy. W Turcji znaleźć można również wiele kosmetyków na bazie oleju z orzechów laskowych, jak m.in. kremy, balsamy, produkty kosmetyczne dla dzieci oraz kosmetyki antycellulitowe. Olej z orzechów laskowych sprzedawany jest w Turcji również w odmianie spożywczej – uważa się, że regularnie przyjmowany wpływa korzystnie na obniżanie „złego” cholesterolu, przeciwdziała tworzeniu się kamieni żółciowych oraz wrzodów. Buteleczka o zawartości 50 ml oleju kosztuje nad Bosforem około 20 TL.
Woda różana i olejek migdałowy nie raz ratowały mi skórę ;), mleko kozie to przywilej Kleopatry, ale warto sięgnąć ;)
Wspaniale komentarze i wiadomości na temat tego kraju i Ich kultury.Dziekuje pani że ktoś pomyślał o takich reportażach.Po tych wpisach uważam że Turcja jest krajem nie tylko dzikim Ale zarazem pięknym z osobistą kulturą jaką jest Orient.
Bardzo dziękuję za tak ciepłe słowa! Obiecuję, że wpisów pojawi się niebawem znacznie więcej! :)