Czy będąc w Turcji zdarzyło Wam się zobaczyć mężczyzn trzymających w dłoni różaniec? A może widzieliście go na stoliczkach w tureckich kawiarniach, tuż obok telefonu i paczki papierosów? Z całą pewnością tak. Tespih, czyli muzułmański sznur modlitewny, to dla Turków swoisty symbol męskości i pobożności. Choć w dobie postępu technicznego dłonie młodych mężczyzn w Turcji coraz częściej zajmują iPody, smartfony i tablety, w uboższych i bardziej konserwatywnych częściach kraju w rękach muzułmanów wciąż dominuje sznur paciorków.

Turecki „różaniec”, czyli muzułmański sznur modlitewny
Tespih na pierwszy rzut oka bardzo przypomina katolickie paciorki. W przeciwieństwie to różańca, ma on jednak zwykle 99 lub 33 koraliki, które pomagają muzułmanom w wymówieniu najpiękniejszych imion Allaha. Co ciekawe, najrzadziej spotykane sznury modlitewne mogą posiadać nawet 500 lub 1000 elementów. W Turcji ten wyjątkowy element jest używany przez osoby z różnych środowisk i w zróżnicowanych celach. Niekiedy jest to po prostu gadżet, zajmujący ręce mężczyzn w trakcie długich dyskusji toczonych do późnych godzin nocnych w specjalnych męskich kawiarniach czy herbaciarniach. Zwykle jednak to głęboko szanowany symbol Islamu, pomagający w codziennym wypełnianiu religijnych obowiązków. Choć zobaczyć tespih w dłoni tureckiej kobiety to duża trudność, wraz z duchem czasu element ten przestaje być wyłącznie domeną mężczyzn.

W Turcji wielokrotnie zdarzyło mi się słyszeć, że tespih potrafi powiedzieć bardzo wiele o jego właścicielu. Podobno znawcy potrafią z niego wyczytać nie tylko status społeczny posiadacza, ale także poglądy czy nawet cechy osobowości. Jak to możliwe? Te religijne gadżety różnią się m.in. materiałem z którego wykonane są koraliki, ich wielkością oraz liczbą, a także harmonią kolorów oraz dźwięków, które wydobywają z siebie w trakcie używania. Podobno najbardziej szlachetne tespihy to te, które cechują się największą prostotą. Muzułmanie stronią natomiast od tanich i strojnych paciorków, które znaleźć można w sklepach dla turystów. Tureccy mężczyźni mają w zwyczaju mówić, że tespih to nie ich biżuteria, lecz towarzysz życia.
Muzułmańskie sznury modlitewne można zakupić na niemal każdym bazarze i straganie z pamiątkami. Gdy kiedyś wybrałam się po niego na Lustrzany Bazar (tur. Aynalı Çarşı) w Çanakkale, sprzedawca natychmiast zapytał, komu chcę go podarować. – Jeśli dla chłopaka, nie trać za wiele pieniędzy, ale jeśli dla ojca lub wuja, pokażę ci te z najwyższej półki! – odrzekł, nim zdążyłam wydukać po turecku cel mojego zakupu. Uprzedzenie? Niekoniecznie! Muzułmanie wychodzą zwykle z założenia, że początkujący posiadacze muzułmańskich różańców nie doceniają ich wartości i często je gubią, co w konsekwencji kładzie cień na przyszłość związku.
Dzięki, jestem mafrzejsza, pomocne.
Dziękuję za odwiedziny! :)
Tespih to jeden z moich ulubionych tematow podczas prowadzenia wycieczek. Niestety turecki przewodnik, ktory zawsze siedzi kolo mnie i ktory conieco rozumie polski za kazdym razem robi mi wyklad i uswiadamia mnie w niemily sposob, ze to nie ma zadnego zwiazku z Allahem, a jest tylko zabaweczka, zeby zajac czyms rece… :)
Nie wiedziałam o tym wcześniej, naprawdę bardzo interesujące ;)
Bardzo ciekawe!
Dzięki za odwiedziny :)