Jeden spośród wielu naszych wyjazdów do Stambułu, który odbył się dwa lata temu, miał jedną wadę – kiepski hotel. Zatrzymaliśmy się wówczas w Azade Hotel, którego nie polecamy (dlatego w dziale „Recenzje Hoteli” nie ma jego recenzji). Powodów, da których ów hotel nie zdobył sobie naszej sympatii było kilka, w tym ciasny i niezbyt ładny pokój, słabe śniadania, brud oraz lokalizacja w bardzo komercyjnej części obszaru Fatih. Dlatego tym razem, szukając miejsca nad Bosforem postanowiliśmy znaleźć obiekt który: będzie znajdować się poza Fatih, ale jednocześnie w szeroko pojętym centrum miasta, będzie wygodny i w miarę nowoczesny. Biorąc pod uwagę te kryteria, trafiliśmy na Loop Hotel Bosphorus Istanbul. Zarezerwowaliśmy Deluxe Studio z widokiem na Bosfor. Czy to dobry wybór? Dowiesz się z tego tekstu!
Położenie hotelu
Loop Hotel usytuowany jest w dzielnicy Beyoğlu, w obszarze Cihangir, przy ulicy Hardal, pod numerem 15. Wejście do hotelu jest dość trudne, bowiem położony jest na wzgórzu i dostać się doń można tylko schodami – albo schodząc z ulicy Akyol, albo wchodząc z ulicy Mebusan Yks. Na szczęście obsługa hotelu, jeśli się ją wcześniej poinformuje, pomaga z bagażami. Do hotelu dojechaliśmy taksówką, natomiast później podróżowaliśmy komunikacją miejską. Niedaleko znajduje się przystanek tramwaju linii T1, przystanek autobusowy oraz nieco dalej Funikular linii F1, który łączy Kabatas z Taksim. Niedaleko wejścia do Funikularu mieści się port Kabatas, z którego można dostać się promami w różne części miasta. Wokół hotelu mieści się sporo knajpek – kawiarni i restauracji. Są tez sklepy spożywcze (m.in. Carrefour i Sok). Nieco dalej mieści się nowość na mapie Stambułu – Galataport. Spacerem w pół godziny można dotrzeć do mostu Galata.
Hotel
Loop Hotel wg. lokalnych standardów ma 5 gwiazdek, wg. standardów Bookingu cztery.
W jego skład wchodzi centralny budynek, z recepcją, małym lobby, salą restauracyjną i restauracją –
co ciekawe, sama restauracja ma (wg. pana recepcjonisty) innych właścicieli, niż hotel, choć jest z nim
w zasadzie zrośnięta. Dodam tutaj, że podczas naszego pobytu w nie odwiedzało jej zbyt wielu gości „z miasta”, więc wieczorami było bardzo spokojnie. Sami się zresztą od niej odbiliśmy , próbując zamówić danie bezmięsne, którego ostatecznie nie było (choć figurowało w menu).
Na zewnątrz, przy restauracyjnym barze, znajduje się mały basen oraz spory taras, z którego rozciąga się bardzo ładny widok na Bosfor (nieco zepsuty budową na pierwszym planie, na szczęście wieczorami niewidoczną). Poza częścią główną hotel dysponuje kilkoma pokojami w budynku obok – tworzą wspólną całość dzięki schodom i patio. Jeden z tych pokoi, a właściwie apartamentów przypadł nam.
Apartament
Nasz apartament składał się w sumie z: przedpokoju, kuchni, łazienki, sypialni i garderoby. Całość miała 45 m2, mogły w niej swobodnie mieszkać 3 osoby: w sypialni znajdowało się duże, podwójne łóżko, w przedpokoju łóżko pojedyncze. Taki rozkład pomieszczeń pozwolił nam na bardzo wygodny pobyt przez kilka dni. Garderoba umożliwiła schowanie wszystkich ubrań i walizki, wyposażona tez była w sejf oraz szlafroki i hotelowe papcie. Sypialnia, poza łóżkiem oferowała też toaletkę z lustrem, duży telewizor, dwa fotele i stolik pod oknami. Była też klimatyzowana. W małej kuchni znajdowały się: lodówka, zmywarka, płyta grzewcza, sztućce, garnki itp. Nie korzystaliśmy z tego, ale jeśli ktoś chciałby gotować – proszę bardzo. Łazienka wyposażona była w dużą kabinę prysznicową, z deszczownicą i prysznicem oraz toaletę i umywalkę i duże lustro + bogaty zestaw kosmetyków. Wreszcie przedpokoik, który służył też jako dodatkowa „sypialnia” z jednoosobowym łóżkiem. W sypialni znajdował się też minibar oraz zestaw herbaciano – kawowy.
Otoczenie apartamentu
Wspomniałem o patio – przy drzwiach do naszego lokum znajdował się stolik i krzesła, stojące na patio, które było wspólnym dla kilku pokoi. Obok znajdowało się drugie, nieco mniejsze patio, z osobnym stolikiem, które oferowało jeszcze lepszy widok na Bosfor (nieco zepsuty jakąś budową, której na szczęście po zmroku nie było widać). Spędzaliśmy tam w zasadzie każdy wieczór, ciesząc się nie tylko widokiem ale i towarzystwem kilku kotów, które zamieszkują hotel.
Śniadanie
Śniadanie serwowane było w hotelowej restauracji, w formule szwedzkiego stołu. Wybór potraw był
obfity, sporo serów, wędliny, kilka różnych past do pieczywa, sałatki, warzywa, owoce, muesli,
orzechy, jogurty itp.. Jedynymi minusami była: mała ilość „słodkiego” (jedno ciasto) oraz dość średni
chleb (na szczęście były też pokrojone simity). Poza tym wszystko było smaczne i świeże. Kawę i
herbatę serwowali kelnerzy. Dużą zaletą śniadania był wspomniany taras restauracyjny, na którym
można było posiedzieć i poczilować przed kolejnym, pełnym emocji dniem w Stambule.
Wrażenia z pobytu
Pobyt w hotelu przebiegł bezproblemowo. W apartamencie było cicho, łóżko było wygodne, wszystko
działało, jak należy z wyjątkiem bardzo słabego hotelowego wifi, które zastąpiliśmy wifi
restauracyjnym, działającym sprawnie. Szkoda, że telewizor oferował małą ilość kanałów (brak
kanałów muzycznych). Ale bez tego spokojnie można przeżyć. Za to dla chętnych był Netflix.
Apartament był codziennie sprzątany, donoszono w razie potrzeby kosmetyki, natomiast nie wiedzieć
czemu nie zawsze donoszono wodę – to mały problem, bo i tak kupowaliśmy wodę w nieodległym
sklepie. Klimatyzacja działała bezproblemowo i cicho.
Podsumowanie i cena hotelu
Naszym zdaniem Loop Hotel Bosphorus Istanbul to świetny wybór dla każdego, kto chce w
komfortowych warunkach spędzić czas w Stambule. Hotel jest bardzo dobrze skomunikowany z
miastem, jest wygodny, śniadania sa smaczne. Polecamy!
Uwaga! Powyższy wpis NIE JEST artykułem sponsorowanym, a co za tym idzie opiera się wyłącznie na naszych subiektywnych odczuciach i opiniach. Nocleg w opisywanym hotelu wykupiliśmy na własną rękę, nie nawiązując z obiektem żadnego rodzaju współpracy.