Do Mardin dotarliśmy drugiego dnia naszej intensywnej podróży po południowo-wschodniej Anatolii, tuż po wizycie w regionie Diyarbakır oraz Midyat. Spędziliśmy w mieście dwie noce, dzięki czemu – oprócz zwiedzenia zabytkowego centrum – mieliśmy okazję dotrzeć również do ruin starożytnej Dary oraz zwiedzić madresę Kasimiye. Mardin leży w górzystym regionie Tur Abdin, w południowo-wschodniej części Turcji. Od granicy z Syrią miasto dzieli zaledwie 30 km. Lokalny krajobraz tworzą kaskady kamiennych domów, chylące się nad równinami Syrii oraz Mezopotamii. Ten szalenie malowniczy widok, zdominowany przez odcienie żółci i złota wapiennych murów, uzupełniają strzeliste minarety meczetów oraz wieże kościołów.
Planujesz wizytę w południowo-wschodniej Turcji? Mam dla Ciebie 10 powodów, dla których warto odwiedzić Mardin!

Rosnąca z roku na rok popularność miasta
Choć zagraniczni turyści wydają się dopiero przecierać swoje szlaki w regionie południowo-wschodniej Turcji, obłożenie 50 hoteli w Mardin w okresie wiosennym sięga nawet 90%! Miasto mogące poszczycić się zabytkowymi meczetami, madresami, kościołami oraz charakterystycznymi wąskimi uliczkami, przy których rozciągają się kamienne domy, rocznie odwiedza około 5 milionów turystów. Architektura, charakterystyczny krajobraz miejski, różnorodna kuchnia oraz kultura współistnienia muzułmanów i chrześcijan uczyniły z Mardin jedno z najbardziej interesujących miejsc w Turcji. Rosnące z roku na rok zainteresowanie miastem przyczynia się także do coraz większej ilości krajowych połączeń lotniczych do Mardin. Każdego dnia ląduje tu obecnie 15 samolotów.

Planujesz odwiedzić Mardin? Koniecznie obejrzyj to wideo:
Niezwykła kamienna architektura
Styl architektury Mardin został ukształtowany za czasów panowania dynastii Artukidów (XII – XVI w.). Późniejsze ingerencje w tkankę miejską szczęśliwie nie zmieniły wyglądu zabytkowej części. Wszystko za sprawą przekazywanej z pokolenia na pokolenie lokalnej tradycji budowniczej, wypracowanej przez chrześcijańskich oraz muzułmańskich mistrzów kamieniarstwa. Za sprawą doskonale zachowanej architektury tamtego okresu, spacer po Mardin jest niczym wizyta w muzeum na otwartym powietrzu.
Centrum starego miasta składa się ze starej dzielnicy handlowej, która rozwinęła się wokół Wielkiego Meczetu. Można tu podziwiać tradycyjne dwukondygnacyjne kamienne budynki, przykryte dachem, stanowiącym niejednokrotnie ogródek budynków znajdujących się na wyższych kondygnacjach. Wiele urokliwych kamiennych domów zostało przekształconych w hotele, dzięki czemu turyści mają okazję sprawdzić na własnej skórze, jak mieszka się w zabytkowym centrum miasta!






Syrop lukrecjowy – cola południowego wschodu!
W Mardin po raz pierwszy miałam okazję spotkać ulicznych sprzedawców syropu z korzenia lukrecji. Jak uważają miejscowi, wywar z tej części zioła ma wyjątkowe właściwości lecznicze, w tym przede wszystkim pomaga w dolegliwościach związanych z wrzodami żołądka. Syrop lukrecjowy (tur. Meyan Kökü Şerbeti) nazywany jest tu także naturalną colą południowego wschodu. Polemizowałabym, czy jego smak ma cokolwiek wspólnego z popularnym na całym świecie napojem, jednak z pewnością warto go skosztować! Syrop lukrecjowy to jeden z niezbędnych elementów Ramadanu, ponieważ zmniejsza poczucie łaknienia, a także wzmacnia układ odpornościowy. Uważa się, że napój pozwala również poradzić sobie z problemem nadmiernej potliwości, niskiego ciśnienia krwi, jak również z apatią oraz zmęczeniem. Co więcej, jest to także obowiązkowy element diety dla osób po operacjach, dzięki któremu szybciej wracają do zdrowia. Korzeń lukrecji porasta tereny wokół rzeki w regionach Şanlıurfa, Kilis, Adıyaman, Mardin i Gaziantep.


Urokliwa atmosfera
Podczas naszej wizyty w Mardin co najmniej kilkukrotnie widzieliśmy grupy młodzieży spontanicznie tańczące na ulicy oraz ulicznych muzykantów i skupioną wokół nich liczną widownie. Wszystko wskazuje na to, że miłość do lokalnej muzyki mieszkańcy miasta mają w swoim DNA! Co więcej, w mieście jest mnóstwo niesamowicie klimatycznych kawiarenek i piekarni, w których skosztować można lokalnej kawy oraz słodkich przysmaków. Gromadzą się w nich młodzi ludzie, którzy celebrują wspólnie spędzany czas przy kawie lub szklance herbaty. Całość tworzy urokliwy wizerunek spokojnego miasta, w którym historia, sztuka oraz religia splatają się w całość, dostarczając odwiedzającym mnóstwa niezapomnianych wrażeń.





Miasto na styku kultur!
Tym, na co w Mardin zwraca się szczególną uwagę są pozytywne więzi, łączące wyznawców różnych religii. W okolicy znajdują się m.in. monastyr Deyrulzaferan, monastyr Mor Gabriel (trzeci największy klasztor na świecie) oraz Kościół Najświętszej Marii Panny. Co ciekawe, w mieście obserwuje się współpracę między imamami a kapłanami, mającą na celu zwiększenie promocji i rozpoznawalności Mardin oraz wielowiekowej kultury koegzystencji różnych wyznań. I tak imam madresy Kasımiye informuje odwiedzających o religijnych zabytkach regionu, a główny kapłan Kościoła Kırklar naucza o kulturze Syryjczyków. W błędzie jest ten, kto podejrzewa, że do monastyrów oraz kościołów zaglądają wyłącznie chrześcijanie. W trakcie zwiedzania obiektów spotkaliśmy całe tłumy muzułmańskiej młodzieży, która w skupieniu wsłuchiwała się w historię chrześcijaństwa w regionie!




Szameran – mityczna królowa węży
Podczas spaceru wzdłuż ulic Mardin nietrudno natrafić na liczne obrazy, elementy biżuterii, hafty oraz innego rodzaju ozdoby z charakterystycznym wizerunkiem kobiety o pięknej twarzy i ciele smoka oraz z drugą głową jadowitego węża na czubku ogona. Szameran (tur. Şahmeran) to mityczne stworzenie niezwykle popularne w kulturze wielu narodów na Bliskim Wschodzie. Uważana jest za królową węży oraz opiekunkę mądrości. Imię Szameran pochodzi od połączenia dwóch perskich słów – „Shah” oraz „Maran”, gdzie „Shah” to tytuł władcy Iranu, a „Maran” oznacza węże.
Wiele wskazuje na to, że w czasach pogańskich Szameran była czczona jako bogini, a jej kult sięgał terytorium obecnego Iraku, Iranu i Turcji. Co ciekawe, jest to jeden z nielicznych przykładów starożytnych bogów, których wizerunek przetrwał nadejście chrześcijaństwa oraz rozprzestrzenienie się islamu. Według jednej z miejscowych legend, Szameran mieszkała w okolicach Mardin. Współcześnie mieszkańcy miasta wierzą, że wizerunek Szameran chroni przed złymi zdarzeniami, dlatego warto mieć go w swoim domu. Kobieta o ciele smoka stała się także jednym z największych symboli miasta.


Wielki Meczet w Mardin
Wielki Meczet (tur. Ulu Cami) to prawdziwy symbol Mardin! 800-letnia świątynia jest zlokalizowana w dzielnicy Kızıltepe, a jej cylindryczny, wybudowany na planie kwadratu minaret widoczny jest z niemalże każdej części miasta. Droga do meczetu wiedzie przez bazar. Budowa meczetu rozpoczęła się w 1184 roku, a zdaniem niektórych asyryjskich autorów, w miejscu tym znajdował się niegdyś kościół chrześcijański. Budynek odzwierciedla główne założenia architektoniczne okresu dynastii Artukidów w XII wieku. Jak poinformował nas przewodnik, w środku meczetu znajduje się święty włos, pochodzący z brody proroka Mahometa



Bliska odległość do ruin starożytnej Dary
Nazywane „Efezem Mezopotamii” ruiny starożytnej Dary znajdują się zaledwie 30 km od centrum Mardin. Dara była jedną z ważniejszych osad położonych na Jedwabnym Szlaku. W czasach starożytnych stanowiła ważną twierdzę w północnej Mezopotamii, na granicy z Imperium Sasanidów. Z uwagi na swoją strategiczną lokalizację, stała się miejscem wielu konfliktów rzymsko-perskich. W VI wieku miała tu miejsce m.in. słynna Bitwa pod Darą.
Współcześnie stanowisko archeologiczne zlokalizowane jest niespełna 10 km od granicy z Syrią. W przeciwieństwie do wspomnianego Efezu, nie ma tu tłumu turystów, a zwiedzanie terenu wykopalisk to przyjemny spacer po tureckiej wsi, nieobjęty biletem wstępu. Starożytna agora to teren wypasu miejscowych krów. :) Oprócz niezwykle ciekawych ruin, pod ziemią znajduje się kilkanaście spektakularnych cystern, zaopatrujących niegdyś okolice w wodę. Nam udało odwiedzić się jedną z nich – wrażenia niezapomniane! W pobliżu znajdują się również pozostałości bizantyjskiej nekropolii, otwarte dla zwiedzających każdego dnia w godzinach 8:30 – 18:30.




Raj dla miłośników orientalnych zakupów
Najwięcej sklepów oraz bazarów w Mardin mieści się wzdłuż głównej, jednokierunkowej ulicy Cumhuriyet Caddesi. Choć ulica wydaje się nie mieć końca, w pewnym momencie sekwencje podobnych sklepów sprawiają wrażenie niemalże identycznych (co nie oznacza, że nie ma się ochoty zajrzeć o każdego z nich chociażby na moment:). W ich asortymencie dominują przede wszystkim rozmaite odmiany orzechów oraz słodkości, aromatyczne kawy regionu, wyroby z miedzi, srebra i złota, jak również lokalne mydła. I to właśnie w sklepie z tymi ostatnimi spędziliśmy najwięcej czasu, zaopatrując się w 100% naturalne i pachnące mydła o różnych kolorach oraz właściwościach.
Właściciel urokliwej mydlarni Toprak Sabun Dünyası wdał się z nami w pogawędkę dotyczącą jego asortymentu, jak również tego, gdzie w okolicy warto kupić dobre syryjskie wina. :) Dowiedzieliśmy się, że każde z naturalnych mydeł z Mardin ma swoją misję specjalną – mydło z pokrzywy pomaga na przykład leczyć problemy skórne, a pistacjowe przyśpiesza gojenie się ran. Bez względu na właściwości, mydła te spełniają również swoją zasadniczą funkcję – pięknie pachną oraz czynią skórę gładką i nawilżoną.






Fadell Azawe – syryjski uchodźca, piekarz & YouTuber
Podczas spaceru wzdłuż klimatycznych ulic starej cześci Mardin trafiliśmy do niewielkiej piekarni „İstanbul Pastanesi„. Przesympatyczny piekarz Fadell Azawe zachęcał właśnie przechodniów do skosztowania swoich wypieków, w skład których wchodziło kilka rodzajów kruchych ciasteczek (tur. Süryani Çöreği, czyli asyryjskie muffiny). Wypieki, których nie sposób znaleźć w innej części kraju, okazały się na tyle smaczne, że bez wahania postanowiliśmy zakupić kartonik ciastek, który następnie zabraliśmy do Polski. Niestety, nie starczyły na długo, bowiem były tak pyszne, że zjedliśmy je w błyskawicznym tempie. Nie same wypieki są w przypadku Fadella najistotniejsze, lecz także jego historia oraz kreatywność! W trakcie krótkiej Syryjczyk zdążył nam opowiedzieć o swoim kanale na YouTube, w którym opowiada o życiu uchodźcy w Mardin. Wszystkie materiały nagrane dotychczas przez Fadella można znaleźć TUTAJ.





Dziękujemy Biuru Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji, które współorganizowało nasz pobyt w południowo-wschodniej Anatolii.