24-latka z Zimbabwe jedną z pierwszych zagranicznych uczestniczek tureckich „Milionerów”
Pisaniu tego tekstu towarzyszyły mi ogromna duma, radość i wzruszenie! 12 listopada popularna turecka stacja telewizyjna aTV wyemitowała najnowszy odcinek programu „Kim Milyoner Olmak İster?„, będącego lokalną wersją popularnych „Milionerów”. Wzięła w nim udział moja przyjaciółka Lourine Jeke, docierając do dziesiątego pytania o 125.000 tureckich lir. W obliczu pytania, na które odpowiedzi nie była pewna, postanowiła zrezygnować z dalszej gry, zabierając do domu 60.000 TL. 24-letnia Lourine to jedna z pierwszych zagranicznych uczestniczek programu. Słuchając jej pięknego tureckiego nie mogłam uwierzyć, że pięć lat temu wspólnie rozpoczynałyśmy przygodę z nauką tego języka (dla jasności, moja skończyła się znacznie szybciej ;-) ).
A było tak..
Był gorący lipcowy dzień 2013 roku, a ja spędzałam pierwsze dni intensywnej nauki tureckiego na Uniwersytecie Onsekiz Mart w Çanakkale. Wszystko za sprawą państwowego kursu językowego TÖMER, na który zapisałam się pełna entuzjazmu. Trafiłam do grupy, w której znaleźli się studenci z Azji, Afryki oraz Stanów Zjednoczonych. Wśród nich wspaniałe dziewczyny, z którymi w kontakcie pozostaję do dziś – Hulda z Namibii oraz Lourine z Zimbabwe.

Afrykańskie księżniczki podbijają Wrocław
Dwie przepełnione energią, entuzjazmem i z ciągłym uśmiechem na twarzy. Przyjechały do Turcji na kilkuletnie stypendium rządowe, w ramach którego nie tylko intensywnie uczyły się języka, ale też właśnie rozpoczynały studia licencjackie. W trakcie kilkuletniego pobytu w Çanakkale, dziewczyny zdążyły nawet skorzystać z programu Erasmus, docierając do Wrocławia. Nieskromnie przyznam, że moje opowieści o Polsce miały w tym swój udział. :) W Polsce Hulda i Lourine nie tylko ukończyły semestr studiów na swoich inżynieryjnych kierunkach, ale także kurs nauki języka polskiego.
W 2016 roku przyjechałam do Wrocławia na Erasmusa. To był najlepszy czas w moim życiu. Miałam okazję po raz pierwszy jeść z tobą pierogi (o tak, jadłyśmy je na wrocławskim rynku – przyp.). Tęsknie za nimi oraz za zakupami w Biedronce! Wszyscy moi polscy przyjaciele byli niezwykle pomocni. Nigdy nie zapomnę mojego kolegi Mateusza, który czekał na nasz przyjazd na wrocławskim w dworcu, w deszczu. To był wyjątkowy gest. Polacy są cudowni! – wspomina Lourine.
I choć nie miałam wątpliwości, że szybko dopną swego, udział Lourine w tureckich „Milionerach” był dla mnie ogromnie pozytywnym zaskoczeniem! Warto podkreślić, że odpowiadała na pytania w języku, którego uczy się zaledwie od kilku lat.

Jak wyglądają „Milionerzy” w Turcji?
Turecka wersja „Milionerów” na pierwszy rzut oka nie różni się znacząco od wersji polskiej. Program emitowany jest nad Bosforem od 2011 roku i towarzyszy mu standardowa oprawa dźwiękowo-wizualna. Obecnie można go oglądać trzy razy w tygodniu, a każdy odcinek trwa 75 minut. Tureckim odpowiednikiem Huberta Urbańskiego jest Murat Yıldırım, popularny aktor filmowy i telewizyjny. W przeciwieństwie do polskiej walki o jak najszybsze uporządkowanie odpowiedzi według kolejności, w Turcji uczestnicy są wybierani do programu w drodze castingu. Każdy z nich ma także czas na krótką opowieść o sobie oraz zaprezentowanie w programie zdjęć swoich przyjaciół lub rodziny.
Czwarte koło ratunkowe
Każdego uczestnika od miliona tureckich lir dzieli 12 pytań, a do wykorzystania pozostają aż cztery koła ratunkowe. Czwarte z nich, znane jako „podwójna odpowiedź” pojawia się po 7. pytaniu i umożliwia dwukrotną odpowiedź. Jeżeli zatem pierwszy strzał okaże się błędny, zawodnik otrzymuje drugą szansę. Co więcej, znany nad Wisłą „telefon do przyjaciela” w tureckiej wersji programu pozwala zgłosić do zabawy aż trzech bliskich. Po przeczytaniu pytania zawodnik wybiera osobę, do której finalnie decyduje się zadzwonić.
Lourine o udziale w programie
Na pomysł zgłoszenia się do „Milionerów” wpadłam, bo byłam spłukana (śmiech). A tak poważnie, pomyślałam, że udział w tym programie obcokrajowca znającego turecki byłby czymś interesującym. Zgłosiłam się online, poprzez formularz dostępny na oficjalnej stronie stacji aTV. Po kilku tygodniach zadzwonili i zaprosili mnie na rozmowę. Po odbyciu dwóch spotkań zostałam zakwalifikowana do udziału w programie. Sądzę, że jednym z głównych powodów wybrania mnie był fakt, że mówię po turecku. Udział obcokrajowca w tureckich „Milionerach” to coś wyjątkowego. Oglądam ten program od dawna i zdecydowana większość uczestników to Turcy. Program jest rejestrowany w stambulskiej dzielnicy Yenibosna, a studio jest naprawdę imponujące. Miałam też okazję poznać wielką turecką gwiazdę – Murata Yıldırıma. Sądzę, że wygraną przeznaczę na podróże, które pozwolą mi poznać ludzi z różnych krajów. Kto wie, może znów wrócę do Polski? – przyznała Lourine podczas naszej rozmowy na Skype.
Jak zdradziła mi Lourine, zgodnie z regulaminem programu, nagrodę finansową otrzymuje się dopiero po 9 miesiącach od dnia emisji.